Jestem już w naszej stolicy! Ohh, jaka cudowna! Zjadłam 2. śniadanko pod Pałacem Kultury i zaraz śmigam dalej!
Pociąg jak na złość przyjechał dość punktualnie, zatem mam dodatkowe kilka chwil.
Autobusem 175 ruszam na lotnisko; autobus jezdzi często, co 10 minut, ale przystanek ma nie tam gdzie większosc czyli między dworcem Centralnym a Złotymi Tarasami, tylko jakby po drugiej stronie dworca, za jakimiś rozkopami.
Jeszcze tylko kupić Sudoku i mogę ruszać... ;)